giovedì 7 febbraio 2013

Okrutna zemsta mafii: rozpuścili dziecko w kwasie!

Okrutna zemsta mafii: rozpuścili dziecko w kwasie!
(fot. Archiwum Rodziny)


Giuseppe Di Matteo urodził się w 1981 roku. Był synem świadka koronnego Santino Di Matteo, byłego mafiosa, który stał się ofiarą zemsty cosa nostry. Aby zmusić ojca do milczenia, trzynastoletni chłopak został porwany i więziony przez długie miesiące. Mafia zabiła go, dając w ten sposób nauczkę także tym, którzy w przyszłości chcieliby współpracować z policją. Ciała dziecka nigdy nie znaleziono, gdyż zostało rozpuszczone w kwasie. Dopiero teraz zapadły wyroki w tej sprawie. 

"Jestem odpowiedzialny za porwanie oraz śmierć małego Giuseppe Di Matteo, który miał trzynaście lat, kiedy został uprowadzony i piętnaście, kiedy został zabity. Ja osobiście dokonałem i nakazałem ponad sto pięćdziesiąt zabójstw. Nawet dziś nie mogę przypomnieć sobie ich wszystkich..." - wyznał Giovanni Brusca, jeden z najgroźniejszych bossów cosa nostry, odpowiedzialny za zamach bombowy na sędziów Giovanniego Falcone i Rocco Chinnici.


Chłopiec został porwany 23 listopada 1993 r., ze stadniny konnej w Altofonte, przez grupę gangsterów przebranych za policjantów z Dyrekcji Śledczej Antymafii, którzy działali na rozkaz bossa z San Giuseppe di Jato. Dziecko widziało wcześniej ojca pod ochroną policji, miało więc zaufanie do mężczyzn w mundurach, którzy mówili, że mają go zawieźć do taty.

Według zeznań Gaspare Spatuzza, który brał udział w uprowadzeniu, a później, od 2008 r., zdecydował się na współpracę z wymiarem sprawiedliwości - dziecko było szczęśliwe na widok policjantów. "Tatuś! Mój kochany tatuś!" - krzyczało. Porywacze byli dla niego aniołami, którzy jednak szybko przemienili się w wilki. Mały został związany i był przetrzymany w bagażniku fiata fiorino, gdyż ludzie Brusca nie zdążyli przygotować więzienia. Potem oddano go w ręce bossa.

Czytaj dalej:

http://nasygnale.pl/kat,1025343,title,Okrutna-zemsta-mafii-rozpuscili-dziecko-w-kwasie,wid,14230363,wiadomosc.html?ticaid=5de58

Nessun commento:

Posta un commento