9-latek zginął, bo miał dość gwałtów...
(fot. chilhavisto.rai.it)
W sobotę 8 listopada 1997 r., o godz. 8:20,
9-tetni Silvestro Delle Cave wszedł do swojej szkoły w miejscowości
Cicciano, koło Neapolu. Chłopiec jednak, zamiast iść do klasy, wyszedł z
powrotem z budynku. Po drodze spotkał swojego kolegę Maria i powiedział
mu, że musi wrócić do domu ciotki, bo zostawił tam farby. Od tego czasu
ślad po nim zaginął.
Alarm podniosła matka Rose Perrone, gdy dziecko nie wróciło do domu i
dowiedziała się, że jej syn nie był w szkole. Poszukiwania rozpoczęły
się natychmiast, zmobilizowano wszystkie siły policyjne. Psy, idąc za
śladami chłopca, doprowadziły policjantów do domu ciotki Sylwestra, tam
jednak trop się urwał, jakby chłopiec się rozpłynął.
Szukano śladów także na drodze prowadzącej do Cicciano Sasso, gdzie
mieszka rodzina Delle Cave oraz do Polvica, do domu babci Silvestra.
Dziecko przepadło. W sobotę rano, w pobliżu szkoły odbywał się rynek -
duży ruch i zamieszanie mogły ułatwić ewentualne porwanie.
Silvestro powiedział swojemu koledze, że wraca do domu ciotki, bo
zapomniał tam przyborów szkolnych. Policja jednak ich nie znalazła, co
sugerowało, że albo chłopiec je zabrał, albo była to tylko wymówka.
Czytaj dalej:
http://nasygnale.pl/kat,1025341,title,9-latek-zginal-bo-mial-dosc-gwaltow,wid,14323739,wiadomosc.html?ticaid=5e173
Nessun commento:
Posta un commento